Za oknem pięknie (w końcu),a ja siedzę w domu przy otwartym oknie i tworzę . Niestety nie Geishę lecz coś zupełnie z innej beczki. Zostaliśmy z mężem zaproszeni na roczek do kuzyna córeczki. Tak,więc aktualnie pracuję nad czymś dziecięcym co mogłoby nadać się na miłą pamiątkę :) Obym tylko w czasie się zmieściła...
Obrazek w poniedziałek wyglądał tak
A dziś tyle przybyło :)
Dodam jeszcze,że zmodyfikowałam maksymalnie schemat pod względem kolorystycznym (ani jeden kolor nie pokrywa się z oryginalnym). Pozostaje mi mieć nadzieję,że efekt końcowy będzie zadowalający.
A teraz już wracam do plątania nitek, bo czas mnie goni :)
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz