Niejednokrotnie podziwiałam na blogach przecudnej urody mozaiki prosto z Chin.Poczułam nieodpartą chęć posiadania takowej,niestety nie posiadam karty kredytowej co wiąże się z niemożliwością kupna na serwisie aliexpress.I tu dzięki uprzejmości Joasi z bloga Moje krzyżyki. stałam się posiadaczką wymarzonej mozaiki za co chciałabym w tym miejscu jeszcze raz podziękować ;) A swoją drogą zachęcam Was do odwiedzania Jej bloga bo naprawdę Joasia tworzy same "konkrety"czyli wielkie i piękne obrazy,uczy parkowania i w ogóle polecam zajrzeć tym wszystkim którzy jeszcze nie mili okazji być u Niej :)
A wracając do sedna ...Wybrałam sobie wzór przedstawiający obraz mojej ukochanej Josephine Wall i bałam się strasznie ,że te wszystkie liczne szczegóły będą wyglądały jak jeden bezkształtny "piksel".Gdy przesyłka dotarła do mnie po około trzech tygodniach oczekiwania zabrałam się do rozpakowywania:
No i na początku miałam pietra bo HAED ma chyba 90 albo 100 kolorów a tutaj było ich zaledwie 45. Z drżeniem serca zabrałam się do wyklejania:
I po ukazaniu się wilka mój lęk zaczął stopniowo ustępować miejsca radości :)
Bardzo mi się podoba zabawa z "diamencikami"dlatego ponieważ widać szybko efekty pracy.I już nie mogę się doczekać kiedy zaczną wyłaniać się twarze. I w ogóle już widzę ten obraz wiszący w sypialni nad łóżkiem :)
Mało haftuję ostatnio,choć w sobotę trochę dłubałam przy T&O.
Ostatnimi czasy cierpię też z powodu choroby...Dopadł mnie półpasiec.Mam nadzieję,że w końcu skończy się ten ból,osłabienie i ciągła senność...
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrówka i dobrego tygodnia.
Tymczasem...
Jakoś nie przekonują mnie te wyklejane obrazy :(
OdpowiedzUsuńAniu do mnie też większość nie przemawia,ale jest kilka na które skusiłabym się bez mrugnięcia okiem :) Warunek jest jeden wzór musi być duży bo wtedy obraz wygląda najbardziej wiarygodnie i naprawdę ładnie :) Oczywiście nie każdemu musi się ta technika podobać to zrozumiałe :)
UsuńPozdrawiam.
Nawet ja zamówiłam ;) Dzisiaj wysłano.
OdpowiedzUsuńHi hi wiem wiem :) A zapierałaś się rękoma i nogami przed plastikami :)
UsuńPozdrawiam.
Ciekawa jestem całości. A tobie współczuję bardzo i życzę szybkiego wyzdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana ;) To paskudztwo już mnie męczy od ponad tygodnia i nie chce się odczepić.Postępy na pewno będę tu zamieszczała :)
UsuńPozdrawiam.
zdrowka :)
OdpowiedzUsuńa nad tym wzorem tez sie zastanawiam :)
Dziękuję :) Tylko jak będziesz kupowała to uważaj na rozmiar i na pewno nie kupuj 30x30 centymetrów bo jestem pewna na miliard procent,że będziesz żałowała.Mój ma wymiary 65x46 cm.I dość ładnie widać szczegóły,zobaczymy jak dalej będzie wychodzić :)
UsuńPozdrawiam.
Piękny wzór wybrałaś :) Jakim sposobem jest to robione? Też nitka - igła?
OdpowiedzUsuńNie nie to nie jest haft.Zamiast nici są dołączone do zestawu takie maleńkie plastikowe "diamenciki",pęseta i tkanina pokryta takim jakby klejem.Wzór się wykleja tymi maleńkimi kwadracikami :)
UsuńPozdrawiam.
Super to wygląda, jestem pełna podziwu. Czy na tej kartce pokrytej klejem są kwadraciki, żeby wyklejana linia była prosta
UsuńNa szczęście mozaikom mówię nie ;-) ale Twoją chętnie się pozachwycam :-)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia życzę, bo z półpaścem to różnie bywa!
Ja Kasiu też byłam sceptycznie nastawiona do momentu odkrycia tego wzoru :) I już mam upatrzony kolejny...ale to dopiero jak uporam się z tym obrazkiem :) Serdecznie zapraszam do podglądania postępów :) Z tym powrotem do zdrowia to coś kiepsko na razie,ból okrutny :( Ale jakoś trzeba się przemęczyć :)
UsuńPozdrawiam.
Sceptycyzm ratuje mnie przed milionem rozpoczętych prac ;-) czasem jednak zwycięża pokusa :-)
UsuńPółpasiec bywa paskudny, bo długo się go leczy i niestety ale powtórki też się zdarzają... oczywiście nie zawsze...
Trzymaj się!
Kasiu to pożycz mi troszkę twojego sceptycyzmu;) Bo u mnie wciąż coś nowego na tamborku (bo na krośnie tylko T&O).
UsuńA pólpasiec męczy mnie dalej,nie ma wyjścia trzeba odchorować.
Pozdrawiam.
Z zaciekawieniem podglądam... ;)
OdpowiedzUsuńJuż mam twarz "Pana" :)
UsuńPozdrawiam.
Duuuuużo zdrówka życzę:) A ta mozaika jest niesamowita!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńPozdrawiam.
O rany :) Pierwsze widzę i super to wygląda :) Gdzie można takie cudo zakupić? :)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia :)
Moja przyleciała do mnie prosto z Chin :)
UsuńPozdrawiam.
Też uwielbiam obrazy Josephine Wall :) A diamencikowy haed jest mega świetny :) Czekam na jego kolejne odsłony, ale też na Twoją T & O. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :) Mam nadzieję,że wrócą mi chęci do T&O bo coś tam dłubię przy tym obrazie ale to za mało aby się chwalić :)
UsuńPozdrawiam.
Zdrowiej, zdrowiej, zdrowiej, to po pierwsze, drugie i trzecie.
OdpowiedzUsuńA po czwarte - myślę sobie, że takie wyklejanie może wciągnąć, coś jak puzzle. Jestem ciekawa efektu końcowego :)
O tak wciąga i to bardzo! A co ważniejsze bardzo szybko widać postępy co dodatkowo zachęca do wyklejania :)
UsuńPozdrawiam.
Dzięki Bogu ja sobie powiedziałam nie ;) na razie sie trzymam w tym postanowieniu. Zdrowia dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńKasiu ja też mówiłam NIE aż pewnego razu natknęłam się na to i powiedziałam TAK :)
UsuńDziękuję pięknie :)
Pozdrawiam.
Cudeńko powstaje, już to widać :)
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości jeszcze tak ładnie błyszczy :)
UsuńPozdrawiam.
Bardzo ciekawe, miłej zabawy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPozdrawiam.
Ciekawie wygląda ta mozajka :) Kolory piękne.
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę...półpasieć to poważna choroba, więc siły życzę!
Dziękuję Aniu :) Nie zdawałam sobie sprawy z powagi tej choroby i normalnie chodziłam po dworze i takie tam...Dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się,że absolutnie nie wolno.Choruję już drugi tydzień i wciąż boli...Ale jak mawia stare porzekadło "co nas nie zabije..."
UsuńPozdrawiam.
Ciekawa sprawa, pierwszy raz widzę. Muszę kiedyś spróbować. Dużo zdrowia! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń