Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Nie robótkowo.

      Witajcie.

Dzisiaj nie będę wrzucać żadnych postępów z haftowania.Ale chciałabym się pochwalić moim skromnym przychówkiem :) Planowałam mieć dwóch "panów' coby razem sobie biegały i ogólnie żeby miały do kogo pyszczek otworzyć.Miałam już Ziutka i postanowiłam dokupić w innym sklepie Dyźka.Pan w sklepie zoologicznym po eksperckiej ocenie sprzedał mi małego Dyzia (a było to takie maleństwo,że zmieściło się do maleńkiego kartonika przeznaczonego do transportu chomików :D).Szczerze powiedziawszy obawiałam się o zdrowie i życie maleństwa-chyba powinno być jeszcze przy mamie.Maleńki rósł jak na drożdżach i po krótkim czasie okazało się,że to "panienka".Oczywiście jak to bywa w życiu Ziutek i Dyźka bardzo wpadli sobie w oko i tak w ten oto sposób tydzień temu przyszły na świat ich trzy wesołe pociechy :) Gdzieś tak za dwa, trzy miesiące rozstanę się niestety z nimi (wiadomo 5 świnek to już niezłe stadko).Kupując karmę i sianko w zoologicznym sklepie (mały sklepik w maleńkim miasteczku) poznałam fajną panią,która powiedziała mi,że odkupi ode mnie z chęcią maleństwa.Pewne jest to,że będzie mi ich brakowało...

A oto i mój lew salonowy znany już Wam Ziutek.Urosło mu się.

Dyzieńka śliczna moja:

A to ich małe pociechy :)



Prawda,że urocze :) W ogóle nie podobne do mamy.
Serdecznie Was pozdrawiam z moim kochanym zwierzyńcem:)
Tymczasem...

piątek, 20 grudnia 2013

Około świątecznie :)

  Witajcie moje drogie :)

Dziś nie pochwalę się Tytanią i Oberonem bo i w ogóle nie zabrałam go ze sobą do taty u którego to mieszkałam przez czas kiedy był w szpitalu.Wiem,że kiepsko bo w sumie to powinnam być już gdzieś tak blisko końca trzeciej strony,ale jak to mówi stare porzekadło ludowe "co się odwlecze to nie uciecze".
Dzisiaj pokażę Wam moje kartki,które stworzyłam dobrych kilka lat temu i zupełnie o nich zapomniałam,gdyby nie przeglądanie pudła z ufo-kami zapewne bym się na nie nie natknęła :)
Uprzedzam,że są średnio-kiepskie ale co tam...



I parami:






Widzicie ile im brakuje do doskonałości :)

To jeszcze nie wszystko.Poczułam nieodpartą chęć stworzenia obrazeczka świątecznego-taki co to bym mogła go sobie postawić na komodzie...Tu jednak pojawił się problem,bo nie chciałam bałwanków,choineczek,bąbeczek ani tym bardziej Jezusików hmmm to co tu można chcieć???
Przekopałam zasoby internetowe i dalej brak pomysłów...-Ja to mam wymagania (myślę sobie).Ok odpuszczam...I tak siedząc i słuchając muzyki-zupełnie nie świątecznej (black metal prosto z Norwegii )pomyślałam sobie o tym wspaniałym kraju,o muzyce,krajobrazach,wikingach (tak mam fioła na punkcie Norwegii-gdyby ktoś sobie o tym w tej chwili pomyślał)i co?i jak to się ma odnieść do mojego wywodu na temat obrazeczka ...A no właśnie,że może...Bo Ci zmyślni Norwegowie mają takie cudowne sweterki w takie ładniutkie wzorki..I po problemie :) Zrobiłam obrazeczek zainspirowana sweterkowymi wzorami i oto co powstało:


I wniosek z tej historyjki jest taki,że nawet sweterek może być inspirujący :)
Dzisiaj oprawię obrazek i pokażę Wam jak prezentuje się w ramce :)

A tymczasem pozdrawiam Was przed świątecznie i dziękuję,że jesteście :)

środa, 4 grudnia 2013

Titania and Oberon strona druga ukończona :)

    Witajcie :)

Dziś tak na szybko,bo trzeba się pakować...
Udało mi się skończyć drugą stronę mojego kolosa :)




Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i dziękuję za każde słowo :)
Aaaa jeszcze jedno przez około tydzień lub troszkę dłużej nie będę miała dostępu do internetu i w związku z tym nie będę mogła odwiedzać Waszych blogów.
Tymczasem...

wtorek, 26 listopada 2013

Kombinacje i poszukiwania własnej metody...

      Dzień dobry :)

U mnie na blogu cicho bardzo,postanowiłam ,że "coś tam"skrobnę :)
Dlaczego cicho?? A dlatego gdyż siedzę i haftuję wyłącznie HAEDka (nie mogę się od niego oderwać) i tak sobie postanowiłam,że będę wrzucała zdjęcia dopiero jak ukończę kolejną stronę A4-zważywszy na pstrokaciznę,konfetti i pikselozę nie jest to takie proste jakby się mogło wydawać.Ja jednak nie narzekam,bo obraz haftuje mi się niesamowicie przyjemnie.
Jak może  haftować się przyjemnie tak naszpikowany pojedynczymi krzyżykami obraz?? A no może...Zaczęłam bawić się w parkowanie nitek :) I najpierw wyglądało to tak...


Czyli "bawiłam się"tylko jedną kolumną,wszak trzeba było nabrać jakiejś wprawy :)



Szybko jednak stwierdziłam,że to jednak mi nie odpowiada :) Postanowiłam,że będę haftowała całą stronę na raz.I obecnie moje zaparkowane nitki wyglądają tak:




Już niebawem ukończę drugą stronę :)

A odnośnie parkowania to powiem wam szczerze,że nie wiem czy są jakieś reguły,których należy przestrzegać.Ja swoje reguły sama ustaliłam i tych staram się trzymać :) A co najważniejsze:haftuje mi się wspaniale i o to własnie chodziło.

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za każde odwiedziny i miłe słowa :)

piątek, 1 listopada 2013

Titania and Oberon strona pierwsza ukończona :)

     Witam serdecznie.
Ostatnimi czasy nic nie publikowałam dlatego gdyż chciałam ukończyć pierwszą stronkę mojego "kolosa".
Jedna strona to już jakiś tam postęp-a nie chciałam Was zanudzać kilkoma krzyżykami :)
A teraz ciekawostek kilka :) Do wyhaftowania tej jednej strony użyłam 57 kolorów a księżyc zawiera tylko jeden krzyżyczek w kolorze żółtym (na pierwszy rzut oka wydawałoby się,że powinny tu dominować żółcie...).Obrazek haftuje się rewelacyjnie-pomimo wielu i często zmieniających się kolorów.Uczę się przy okazji parkowania nitek i powiem szczerze,że to doskonała metoda (haftu przybywa w ekspresowym tempie).Chyba będę musiała pomyśleć o jakimś krośnie...
 
A teraz kilka zdjęć :)





   Dziękuję Wam za każde ciepłe słowo i pozdrawiam.
A teraz wracam do haftowania bo wciąga strasznie :)

poniedziałek, 21 października 2013

Międzyczasowe małe "cosiki".

  Witam was dawno nic nie pisałam-przepraszam bardzo.Jednakże nicniepisanie nie wiąże się na szczęście z nicnierobieniem :) Cały czas haftuję Titanię i Oberona wiadomo jak to jest z kolosami efektów szybko nie widać a ja nie chciałabym Was zbytnio zanudzać mikro-postępami.

W tak zwanym międzyczasie na horyzoncie pojawiła się data imienin siostry męża (Ona ma imieniny a mąż wówczas ma urodzimy-w naszej rodzinie jakoś tak się te daty nakładają często na siebie :).Oczywiście wiedząc o tym jaki jest najlepszy prezent dla "mola książkowego"zakupiłam takowy i postanowiłam dorobić do "czytadła"zakładkę.
Oto i jedna z bohaterek dzisiejszego posta:



Przyznam Wam się do tego,że jestem hmmm jakby to ująć?? "hafciarskim chomikiem"??dlaczego?? Otóż mając maleńki skrawek czegokolwiek jest mi po prostu szkoda to wyrzucić choć czasami materiał jest naprawdę do bani...No i widząc walający się kawalątek czegoś co grzechem byłoby nazywać kanwą (bo to straszne i paskudne materialisko jest!!)postanowiła popełnić zakładkę dla siebie.Z góry zaznaczam,że to taki trochę "potworek" bo po pierwsze ten materiał a po drugie wykorzystywałam kawalątki-końcówki mulin,które do niczego już by mi się nie przydały.Można rzec ,że to taka trochę recyklingowa zakładka ;)
Oto Ona:



Na zakończenie mojego przydługiego posta chciałabym podziękować Wszystkim dobrym duszyczkom za każde ciepłe słowo.Serdecznie Was pozdrawiam.W kolejnym poście postaram się zamieścić postępy z TiO.
Tymczasem :)

piątek, 4 października 2013

Titania and Oberon 1

   Witajcie.

Na wstępie chciałabym Wam bardzo serdecznie podziękować za tak liczne komentarze dotyczące moich maków :) Jest mi niezmiernie miło-a jaka motywacja!!!
Serdecznie witam też nowe obserwatorki cieszę się,że są osoby,które lubią do mnie wpadać w odwiedziny.Zapraszam serdecznie:)


A teraz słów kilka o bohaterach posta.Otóż coś tam haftuję ale raczej częściej zajmują moje ręce druty-wiadomo pierwsze przymrozki to i marzy się coś ciepłego :)
Jak na razie w hafcie dominują :czerń,granaty i wszelkie odcienie około niebieskie :) W sumie jak tu inaczej przedstawić noc?

A oto i zdjęcia ...





Już niebawem kolorki zaczną się zmieniać (granaty już zdążyły mnie trochę znudzić :D).

Pozdrawiam Was prze serdecznie i dziękuję za każde ciepłe słowo jakie pozostawiacie po Swoich odwiedzinach pod postami.
Zmykam rękodzielić-do następnej odsłony :)

sobota, 21 września 2013

Maki oprawione.

 Witajcie.
W końcu oprawiłam maczki.Teraz nic tylko wręczać :)



Oprawa skromna ale wydaje mi się,że nie jest źle.A Wam jak się podoba?

Jeszcze chciałam Wam się pochwalić tym,że mój Ziut ma kolegę do rozrabiania :)
Oto i Oni: Ziutek i Dyzio :)

 Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze :) Już niebawem pierwsza odsłona Titanii i Oberona.
A tymczasem serdecznie Was pozdrawiam i życzę miłego sobotniego popołudnia :)

niedziela, 15 września 2013

Titania and Oberon :) HAED start.

     Witajcie :)

Maków jeszcze nie oprawiłam,więc nie pochwalę się nimi...Chciałabym jednak pochwalić się Wam tym,że wystartowałam ze swoim kolosem :) Nie wrzucę zdjęć,bo i nie ma się czym chwalić jeszcze- plama czerni i granatu ot tyle mam.Tak jak pisałam wcześniej jest to obraz Josephine Wall o tytule "Titania and Oberon"czyli "Sen nocy letniej"na kanwie...Obraz jest dość duży- 450x332 krzyzyki (wiem ,że robicie o wiele większe).Haftuję go na kanwie 18 dwoma nitkami muliny,do wykonania obrazu użyję stu kolorów muliny.
Oto obraz:


Ciekawa jestem czy przypadł Wam do gustu mój wybór :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe słowa dotyczące moich maków .
Życzę miłego wieczoru :)

czwartek, 12 września 2013

Maki w końcu skończone (13) :)

       Witam serdecznie.

No i w końcu nadszedł ten moment,kiedy mogę się pochwalić czymś skończonym i nie znowu aż takim maleństwem (200x160 krzyżyków).Moje maki zostały ukończone wczoraj ,haftowałam je na aidzie 14 stce 25 kolorami. Jak na dość małą liczbę kolorów obrazek i tak wygląda dosyć przyzwoicie.

A oto i maki w całej swej okazałości jeszcze tylko oprawa i można wręczać :)






Teraz z czystym sumieniem mogę zabrać się za" kolosa"ale o tym w następnym poście,może już nawet jakieś pierwsze krzyżyki przybędą :) Zamierzam też wydziergać sobie jakieś fajne kominy-czekam na włóczkę. Jak tylko przesyłka dotrze do mnie zabieram się ostro do pracy :)
Pozdrawiam Was serdecznie i bardzo dziękuję za każdy ślad jaki pozostawiacie po swoich wizytach w formie komentarzy:)

czwartek, 5 września 2013

Kolejna odsłona maków (12)

         Witajcie :)

Obijałam się ostatnio i krzyżyki poszły w "odstawkę".Wszystkiemu winien jest wypad nad jezioro :)
Wybraliśmy się z mężem na kilka dni,pogoda Nas rozpieszczała wobec tego nie było mowy o krzyżykach...
Ale powoli nadrabiam zaległości :)Coraz bliżej finiszu.Jeszcze jedna odsłona i będę mogła zabrać się za mojego "kolosa".Ciekawi mnie to czy wybrany przeze mnie obraz Wam się spodoba .
Ok dosyć marzeń o "kolosach"toż postępami makowymi chwalić się miałam...
Oto i one.Z góry przepraszam za jakość zdjęć nie wiem co się stało z aparatem - coś mnie nie chce słuchać dzisiaj.




Tymczasem ściskam Was i pozdrawiam serdecznie :)
Do kolejnej odsłony.

środa, 21 sierpnia 2013

Makowo (11)-Urodzinowo :)

    Witam was bardzo serdecznie:)

Jak tytuł posta mówi mam dziś urodziny i cooo???I coś miłego (choć nie hafciarskiego)dostałam od swego męża.Oczywiście biedaczysko tłumaczyło mi się,że nie kupił mi żadnego zestawu ponieważ muszę skończyć maki no i wie o tym ,że mam zamiar zabrać się za HAEDka:) W sumie dobrze mówi..(.Ale sama zapewne coś sobie sprawię,bo wiecie jak to mawiają "od przybytku głowa nie boli").A co dostałam???To co większość kobietek lubi szalenie czyli kosmetyki,w moim przypadku paletka do makijażu i dwa fajne profesjonalne pędzle do nakładania cieni.Oto mój prezent:





W paletce znajdują się 24 cienie do powiek (piękne kolorki),6 błyszczyków do ust i 5 kredek do oczu :)Jestem bardzo zadowolona z prezentu :)

A teraz coś z innej beczki o czym również w tytule czyli moje maki...Maki rosną w dość szybkim tempie i coraz bliżej mi do końca z nimi :) Tak się prezentują...



Mam nadzieję,że jeszcze dwie odsłony i pożegnam maki na zawsze :) A Was dzięki temu przestanę zanudzać ;)
Dziękuję Wam pięknie za to,że jesteście,piszecie...Pozdrawiam słonecznie :)