Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

piątek, 10 czerwca 2016

Mało mnie ostatnio...

       Witajcie.

Jak w tytule wspomniałam mało mnie tutaj ostatnio bo sporo na głowie i wielkie zmiany lada moment nastąpią w moim życiu. Za sześć tygodni przyjdzie na świat mój Synek...Jeszcze w to nie mogę uwierzyć ,ale to najprawdziwsza prawda.Myślałam,że nigdy nie będę mamą ,bo przez długich 12 lat nie udawało się.Badania nie pokazywały żadnych przeszkód a mimo to nie było szans ,nawet podczas leczenia hormonami.Dopiero jak z tym wszystkim się pogodziłam i nauczyłam żyć ,spotkała mnie taka wielka niespodzianka ;)
Jeśli zaś chodzi o haft to bywa,że całymi tygodniami nie sięgam po igłę ale jak mnie najdzie chęć to z kolei nie wiem za co złapać :) Ot dylematy...
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać moje postępy w Tytanii i Oberonie bo dość dawno nic o Nich nie było.Zasiadłam przed krosnem i haftowało mi się naprawdę fantastycznie do momentu aż skończył mi się kolor...Przeszukałam wszystkie pudełka z mulinami i oczywiście nie miałam go w zasobach,więc znowu czeka mnie przymusowy postój do momentu zaopatrzenia się w brakujący kolor.
Na dzień dzisiejszy prezentują się tak...


I zbliżenie na "pikselozę" :)



Serdecznie chciałabym podziękować Wam za odwiedziny i każde słowo pozostawione pod moimi "tworami".Pozdrawiam serdecznie.
Tymczasem...