Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

sobota, 22 września 2018

Odświeżyłam swój "Warsztat" :)

       Witajcie,

Dziś będzie o moim nowym nabytku,którego praktycznie nie widać na zdjęciach bo kanwa przysłania. Ostatnio coraz rzadziej sięgałam po haft a to dlatego,że moja ramka a właściwie klipsy poluzowały się i materiał nie był dobrze naciągnięty, kombinowałam z podkładaniem ręczników papierowych, nawet zdało egzamin ale estetyka na poziomie zerowym :) Zamarzyło mi się krosno takie stawiane na stół, bo to które już mam jest duże a poza tym nieprzerwanie królują na nim Titania i Oberon (niestety zostało ono w tamtym domu, dlatego w ogóle nie haftuję tego obrazu,mam nadzieję,że kiedyś do niego wrócę,bo bardzo tęsknię). Potrzebowałam niewielkiego krosna,które w każdej chwili mogę wynieść,przenieść,przestawić itp.Szukałam,szukałam aż w końcu padło na krosno bodajże Ukraińskiej firmy "Arabeska".Bałam się,że będzie słabej jakości,albo niestabilne.Na szczęście moje obawy były zupełnie niepotrzebne. Zakochałam się w krosienku. Jest stabilne,wygodnie się na nim pracuje i jest bardzo dobrze wykonane.Dokupiłam sobie jeszcze jedną większą ramkę (na ciut większe prace).Czyli nic tylko haftować :) A żeby poprawić swój komfort pracy(wiadomo idzie jesień i niebawem zaczną się szarugi i będzie się szybko ściemniało)zakupiłam mini lampko-lupę.Dzisiaj na chwilę udało mi się przysiąść do metryczki i nie mogłam się oderwać tak dobrze mi się haftowało.Oby tylko więcej takich chwil się przytrafiało.


 
Na zakończenie chciałabym Wam serdecznie podziękować za odwiedziny.Staram się również Was odwiedzać jednak na komentowanie najzwyczajniej brakuje mi czasu przy młodym.

Pozdrawiam.
Tymczasem...

piątek, 14 września 2018

Metryczka

 Witajcie.

Na wstępie chciałabym Wam serdecznie podziękować za odwiedziny.
Dzisiaj przychodzę do Was z metryczką, którą zamówiła u mnie znajoma. Zestaw zakupiłam w Coricamo jakiś czas temu a haft powolutku powstawał, w miarę możliwości czyli albo jak Olaf spał, lub w chwilach gdy zajmował się nim mąż. Kilka zdjęć z etapów powstawania:









Bardzo sympatyczny i prosty wzór,który haftowało mi się bardzo przyjemnie :) Już rozpoczęłam pracę nad kolejną tylko w wersji dziewczęcej dla siostrzyczki Tymka . Także mam nadzieję,że już niebawem zawitam z kolejnym zajączkowo/króliczkowym? postem.

Pozdrawiam serdecznie.
Tymczasem...

środa, 5 września 2018

Dla siebie- od siebie :)

        Witajcie.

Na samym wstępie chciałabym Wam bardzo podziękować za miłe słowa. Myślałam,że już dawno o mnie zapomniałyście a tu odwiedziny i komentarze. Dziękuję jeszcze raz...
Dziś przychodzę z postem "chwalipięckim". 21 sierpnia stuknęła mi podwójna osiemnastka i z tej okazji,w dodatku z wielką zachętą męża:"Zaszalej i kup sobie coś co sprawi Ci radość" poczyniłam zakupy prezentowe w Needle&Art.Wiadomo,że nic tak nie cieszy jak nowe zestawy do haftu.Co prawda nie mam pojęcia kiedy je wyhaftuję bo kompletnie nie potrafię zorganizować sobie czasu na hobby przy młodym.O właśnie oto mam pytanie: dziewczyny mające małe dzieci jak Wam się to udaje???
Dziś zdjęć będzie cała masa bo szaleństwo mną zawładnęło do reszty. Kupiłam zestawy trzech firm : oczywiście Dimensions, którą uwielbiam, kilka Design Works Craft (nigdy wcześniej nic ich nie miałam na tamborku) i zestawy firmy Merejka bo kompletnie się zakochałam po zobaczeniu kilku filmików na YT, te cudowne wzory i kolory,to jest to co mi bardzo odpowiada w hafcie. No dobra to zaczynam.

Zestawy Dimensions:










Zestawy Design Works Craft



I zestawy firmy Merejka:








Oczywiście marzą mi się jeszcze inne zestawy chociażby "Maki", "Świt"i długo by jeszcze wymieniać...Chyba powinnam udać się do psychiatry wiem...

Mam nadzieję,że wytrwałyście do końca :) Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję,że jesteście,czytacie,piszecie.

Tymczasem...