Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 4 czerwca 2013

...:( 5

Witam Was.
Pogoda Nas nie rozpieszcza niestety a żeby tego było mało to jeszcze choroba mnie dopadła :( I tu jeszcze nie koniec złych wieści..Otóż wczoraj odeszła na "Tęczowy Most"moja szczureńka... Ależ ja byłam do niej przywiązana. Dobrze,że dane mi było chociaż tak maleńki kawałeczek życia spędzić w Jej towarzystwie.Wiem,że wiele osób brzydzi się tych zwierząt (w końcu każdy czegoś się boi lub po prostu tego nie lubi,u mnie są to pająki a u innych mogą być szczurki).Ona była wierna jak pies,uwielbiająca się łasić i siedzieć na kolanach jak kot no i oczywiście mądra jak szczur.Zwierzę idealne...Obiecałam sobie,że już nigdy więcej,bo jest jedna i przy tym ogromna wada -za krótko żyją niestety...

Choróbsko mnie rozłożyło i nic mi się nie chce,spałabym tylko i piła litry herbaty z sokiem malinowym...

Krzyżyków nie przybyło za wiele (niestety)...



A w niedzielę haftowałam odrobinę zamek.


Dziękuję wam za odwiedziny i miłe słowa.Mam nadzieję,że u Was jest weselej niż u mnie.
Pozdrawiam.

12 komentarzy:

  1. Przykro mi;(
    Trzymaj się dzielnie i walcz z chorobą!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie pamiętam kiedy w czerwcu chorowałam,ale ta pogoda to raczej czerwcowej nie przypomina...Trzeba się kurować,wyjścia nie ma.
      Pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa.

      Usuń
  2. niestety taki los i zwierząt i ludzi za szybko odchodzą ;( nie daj się chorobie!
    zamek już wygląda cudnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to prawda wiemy z mężem o tym doskonale-Jego mamy nie ma już od 11 lat a mojej od prawie 3.Życie potrafi dać solidnego kopniaka w cztery litery.
      Staram się nie dawać chorobie ale ona jakaś- póki co niepokonana jest...
      A w zamku to chyba najwięcej czasu to zajmą mi konturki,które zawsze zostawiam na koniec-choć nie wiem czy to jest do końca dobry pomysł...
      Dziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam.

      Usuń
  3. Hafciki idą do przodu i są coraz ładniejsze:)A kontury ja też odkładam zawsze na koniec i ..... opornie mi to idzie:(
    Ja miałam kiedyś psa boksera i po jego stracie (chorował na raka) tak okropnie to przeżyłam, że już nie zwiążę się tak emocjonalnie z innym zwierzakiem, bo nie chcę po raz drugi być w takiej sytuacji:( Rozumiem Ciebie:)
    Zdrowiej szybciutko, bo hafciki czekają:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szczególności jak jest tych konturków od groma. Za to później efekt końcowy rekompensuje Nam bolące palce.Zdrowie jeszcze nie wraca...Oby jak najszybciej sobie o mnie przypomniało.
      Serdeczne dzięki za ciepłe słowa:)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Zdrowia życzę ,
    Ślicznie zapowiadaj się twoje hafty,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanego zdrowia nigdy za wiele. Dziękuję.A hafty powoleńku rosną.Choć więcej leżakują ,mam nadzieję,że szybko się to zmieni.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Super hafciki :) Zdrówka życzę ! Zapraszam do mnie :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję:)Odwiedziłam Cię i myślę,że będę wpadać systematycznie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Heya i’m for the primary time here. I came across this board and I find
    It really useful & it helped me out much. I hope to offer one thing again and aid others like you aided me.



    Feel free to visit my homepage ... gardening tips

    OdpowiedzUsuń
  8. 32 yrs old Software Engineer III Eleen Rewcastle, hailing from Alexandria enjoys watching movies like "World of Apu, The (Apur Sansar)" and Sculpting. Took a trip to Rock-Hewn Churches of Ivanovo and drives a Ferrari 275 GTB/C. inny

    OdpowiedzUsuń